Warszawa dnia 26 listopada 2024 r.
Pan Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Stanowisko polskiej branży odpadowej w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw (druk senacki numer 207).
Szanowny Panie Premierze,
W związku z toczącymi się pracami nad kluczowymi dla całej gospodarki odpadami w Polsce przepisami, tj. Rozszerzoną Odpowiedzialnością Producenta oraz jej elementem, jakim jest system kaucyjny, jako podmioty realizujące na co dzień misję o charakterze użyteczności publicznej polegającą na corocznym zagospodarowaniu około 13,5 miliona ton polskich odpadów pragniemy zwrócić uwagę, że analiza państwowych dokumentów strategicznych[1], takich jak „Polityka Ekologiczna Państwa2030”, raporty i podsumowania Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, czy „Krajowy Plan Gospodarki Odpadami 2028” wskazuje, że podejmowane aktualnie działania mogą nie tylko nie uwzględniać zapisanych tam wytycznych i priorytetów, ale wręcz stać w sprzeczności z nimi.
Z treści tych dokumentów wynika bowiem, że priorytetem w obecnej sytuacji powinno być jak najszybsze wprowadzenie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta kierujące strumień środków finansowych od podmiotów wprowadzających na rynek swoje produkty do gmin, których działanie jest od lat chronicznie niedofinansowane przez wprowadzających[2]. Niewystarczające dofinansowanie gmin niesie za sobą takie skutki jak: olbrzymia luka inwestycyjna[3], szara strefa[4] [5] [6], niekorzystny wpływ na zdrowie obywatelek i obywateli oraz stan środowiska. Zarazem, w żadnym z tych dokumentów nie stwierdzono wprost, iż priorytetem państwa powinno być jak najszybsze wprowadzenie narzędzia w postaci systemu zwiększającego zbiórkę 2-3% wybranych grup odpadów opakowaniowych.
System kaucyjny obejmie bowiem jedynie 2-3%[7] wprowadzanych na rynek odpadów i poprawi ogólny poziom recyklingu maksymalnie o 0,6%[8] przy kosztach sięgających 37 mld zł w ciągu dekady.[9] O ile nie stanowiłoby to problemu w sytuacji odpowiedniego dofinansowania systemu obsługującego pozostałe 98% odpadów, to w obecnych polskich realiach wprowadzanie kaucji przed ROP jest potencjalnie szkodliwym działaniem, gdyż:
- System kaucyjny jest zaprojektowany jako opcjonalne uzupełnienie ROP – wyjątkowy środek zaradczy w przypadku jeżeli ROP okaże się niewystarczający. W Polsce, na skutek tego, że wprowadzający nie finansowali dotąd systemu, ROP de facto nie funkcjonował. Nie wiemy zatem nawet, jak system zachowałby się gdyby mógł działać w normalnych warunkach – nie dajemy mu na to szansy. Główną korzyść z tego stanu rzeczy osiągają wprowadzających odpady na rynek, a największe straty poniosły niedoinwestowane gminy[10], środowisko oraz społeczeństwo oddychające najgorszym w Europie powietrzem[11].
- Obecny stan rzeczy powoduje przekierowanie nieproporcjonalnie wysokich nakładów finansowych pochodzących od społeczeństwa na wąską (2%) grupę odpadów, które bynajmniej nie są kluczowe z punktu widzenia szarej strefy, ale także zaśmiecenia, ochrony środowiska czy zdrowia – są po prostu najcenniejszymi surowcami z punktu widzenia wprowadzających.
- Powoduje odsunięcie w czasie i zmniejszenie puli środków potrzebnych dla pozostałych 98% odpadów w sytuacji, gdy z dokumentów strategicznych jasno wynika, że środki te są niezbędne gminom do zniwelowania luki inwestycyjnej i szeregu wynikających z niej innych problemów, w tym szarej strefy.
- Działanie to pogarsza sytuację gmin zwiększając ryzyko niespełnienia przez nie wymogu 65% recyklingu (w odniesieniu do 98% odpadów) w roku 2035.[12]
- Owe 98% to w dużym stopniu odpady znacznie bardziej problematyczne i zróżnicowane, wymagające więcej nakładów, a także znacznie szkodliwsze dla środowiska niż puszki metalowe: są tu m.in. zróżnicowane frakcje odpadów niebezpiecznych, odpady nienadające się do recyklingu, odpady łatwopalne, odpady najbardziej zatruwające powietrze ( w tym pozostałe plastiki, opakowania wielomateriałowe)[13] [14].
- Z punktu widzenia ochrony środowiska, ale też ochrony zdrowia w Polsce priorytetem powinna być jakość powietrza[15] [16] [17], gdyż jest ona najgorsza w Europie, a zarazem stanowi ona aktualnie drugą, najczęstszą przyczynę zgonów[18]. W tej sytuacji, ani skala strumieni odpadów (2%), na które środki przekierowuje system kaucyjny, ani nawet morfologia tych odpadów (palność, toksyczność) nie uzasadnia tezy, jakoby rozwiązanie to było aktualnie kluczowe i najpilniejsze dla ochrony środowiska i zdrowia w Polsce.
- Nie są nam znane żadne rzetelne analizy wpływu na środowisko i „ślad węglowy” zaproponowanego systemu kaucyjnego uwzględniające nie tylko wpływ na pozostałe 98% odpadów, ale nawet na objęte system 2%.
- Zakres systemu kaucyjnego został określony przez samych wprowadzających z punktu widzenia ich potrzeb[19], które warunkuje kwestia opłacalności i rachunku ekonomicznego. Chodzi tu po prostu o optymalizację kosztów wprowadzania plastiku na polski rynek i przedłużenie sensu jego istnienia, gdyż rozporządzenie PPWR zakłada, że na rynku pozostaną tylko rodzaje opakowań zbierane i przetwarzane w odpowiedniej skali.
- W obecnej sytuacji system kaucyjny prawdopodobnie przedłuży życie plastiku (PET) oraz poprawi w pewnym stopniu wygląd centrów dużych miast i okolic znajdujących się tam sklepów, natomiast w zasadzie niezauważalny będzie jego wpływ na nielegalne wysypiska w lasach, gdzie trafia i trafiać będzie nadal pozostałe 98% odpadów, a tym bardziej na morza i oceany.[20]
Powiedzmy zatem wprost: jako państwo, zamiast stawiać w pierwszej kolejności na inwestycje w krajową infrastrukturę zagospodarowania odpadów przynoszących społeczeństwu najwięcej korzyści będziemy de facto wspierać wyjątkowo wąską, ale aktywną medialnie, grupę koncernów żywnościowych i producentów automatów.
Szanowny Panie Premierze, polska branża odpadowa apeluje na tym etapie jedynie o kompromis polegający na zapisaniu w przedmiotowej ustawie, że system kaucyjny zostanie wprowadzony równolegle z Rozszerzoną Odpowiedzialności Producentów. Byłby to kompromis uwzględniający potrzeby 100% rynku, niekrzywdzący nikogo i pozostawiający stronie administracyjnej możliwość działania celem naprawienia istotnej części problemów wynikłych z obranej kolejności procedowania. Zarazem umożliwi to znacznie spokojniejszą, merytoryczną pracę nad pozostałą, znacznie istotniejszą częścią systemu.
[1] Argumentami dotyczącymi ochrony środowiska można w łatwy sposób manipulować (np. sprowadzając problem ekologiczny dotyczący 13,5 mln ton odpadów do podniesienia recyklingu butelek PET, bądź pytając społeczeństwo, czy popiera system kaucyjny bez informowania o jego kosztach), dlatego warto odwoływać się do wyzwań środowiskowych, jakie definiuje państwo polskie abstrahując od kontekstu obecnej dyskusji.
[2] Wśród głównych przyczyn problemów z odpadami w Polsce (w tym zapewne i luki inwestycyjnej) KPGO2028 identyfikuje:
– niewystarczający poziom partycypacji w kosztach selektywnego zbierania odpadów opakowaniowych wprowadzających produkty w opakowaniach do obrotu oraz ich dalszego przetwarzania, w tym recyklingu w odniesieniu do odpadów opakowaniowych (strona 35), oraz
– niedostateczny udział producentów, w ramach obecnego systemu ROP, w kosztach zagospodarowania odpadów powstałych z produktów, które wprowadzili do obrotu, co wpływa negatywnie na efektywność systemów selektywnego zbierania odpadów, instalacje oraz rozwój rynku recyklingu w odniesieniu do odpadów komunalnych. (strona 30)
[3] W KPGO 2028 określono brakujące moce przerobowe instalacji do sortowania zautomatyzowanego (doczyszczania) selektywnie zebranych odpadów komunalnych papieru, tworzyw sztucznych, odpadów wielomateriałowych i metali do 2028 r. na około 4 mln ton rocznie, natomiast do 2034 r. zapotrzebowanie oszacowano na dodatkowe 0,6 mln ton na rok. Do 2028 r. należy wybudować np. około 200 sortowni selektywnie zebranych odpadów komunalnych, każda o przepustowości 10 000 ton na rok, lub doposażyć część istniejących sortowni komunalnych w 6 sorterów optycznych (wraz z m.in. niezbędnym układem przenośników). Zapotrzebowanie na instalacje do recyklingu bioodpadów to zaś około 1,305 mln ton na rok do roku 2034. Należy wybudować dodatkowo instalacje o wydajności co najmniej 250 000 ton, w tym: instalacje fermentacji o łącznej przepustowości około 150 000 ton, kompostownie o łącznej przepustowości około 100 000 ton.
[4] Na problem zwrócił uwagę m.in. Minister Sprawiedliwości w kontekście faktu, iż z danych Prokuratury Krajowej wynika, że obecnie toczy się 55 tys. postępowań dotyczących przestępstw przeciwko środowisku: https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/wystapienie-ministra-sprawiedliwosci-adama-bodnara-na-precop-29-w-katowicach
[5] W odpowiedzi branża odpadowa wskazała, że brak środków z ROP dla gmin oznacza dalsze trwanie luki inwestycyjnej. Brak mocy instalacyjnych ma z kolei strukturalne przełożenie na rozwój szarej strefy, gdyż istniejące instalacje nie są w stanie wchłaniać rosnącej ilości odpadów: https://pigo.org.pl/2024/10/23/%f0%9f%93%a2-apel-do-ministra-sprawiedliwosci-prokuratora-generalnego/
[6] Zgodnie z danymi Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) szara strefa w gospodarowaniu odpadami może być warta nawet 6 mld zł rocznie, przy czym jej wielkość określa się na 30-40% całej gospodarki odpadami. Źródło: Podsumowanie działalności Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej (DZPŚ) w 2021 r.
[7] Mówi się o jego powiększeniu w przyszłości, ale nawet 2-krotne powiększenie będzie oznaczać, że jest to nadal tylko około 5%, do czego dojdą wyższe koszty związane z dostosowaniem maszyn w sklepach nieprzystosowanych od początku do dodatkowych formatów opakowań. Zarazem na razie widzimy trend odwrotny – wyłączania najbardziej problematycznych rodzajów odpadów z systemu.
[8] Ilość odpadów komunalnych w Polsce wynosi ok. 13,5 mln ton, butelki PET w systemie kaucyjnym szacuje się na 200 tys. ton, a puszki aluminiowe na 80 tys. ton. Przy butelkach mówimy więc o 1,5% całej sumy odpadów, z czego już dziś, dzięki systemom gminnym, poddajemy recyklingowi 100 tys. ton. Co prawda zatem system kaucyjny może przyczynić się liczbowo do wzrostu recyklingu o 50-80 tys. ton butelek PET, ale stanowi to zaledwie 0,4-0,6% w stosunku do całości. Jeśli chodzi o puszki, kaucja praktycznie nic nie zmieni, ponieważ w ich przypadku wymagane poziomy są już spełnione.
[9] Źródło: https://www.deloitte.com/pl/pl/services/risk-advisory/research/raport-sytem-kaucyjny-w-Polsce-koszty-perspektywy-szanse.html
[10] Według Stowarzyszenia „Polski Recykling”, skupiającego głównie MSP z polskim kapitałem nie do utrzymania jest sytuacja, w której wsparcie dla recyklingu, wynosi dziś w Polsce ok. 80 zł, a w Niemczech ok. 2800 zł. To jest przepaść. Za 80 zł nie da się przetworzyć odpadów w takim samym standardzie jak w Niemczech
[11] Źródło: https://www.theguardian.com/environment/ng-interactive/2023/sep/20/europes-pollution-divide-see-how-your-area-compares
[12] Art. 3b. Obowiązek osiągnięcia poziomu recyklingu – Ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, Dz.U.2024.0.399 t.j.
[13] Opublikowane w tym roku przez Nature badania pokazują, że dodawanie nawet 10% odpadów do paliwa spalanego w domowych piecach na drewno może podwoić emisję cząstek stałych, zwiększając ryzyko dla zdrowia. Na Węgrzech od 2% do 10% gospodarstw domowych spala odpady w swoich piecach czy kominkach, podczas gdy w Polsce odsetek ten wynosi co najmniej 10%. (…) Bawełna, karton i powlekany papier spowodowały największy wzrost emisji cząstek stałych w kominie. Zwracamy uwagę, że tych frakcji nie ma w zaproponowanym systemie kaucyjnym. (…) Największe obawy budził jednak wzrost ilości rakotwórczych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Ich stężenie wzrosło około dwa do czterech razy, w zależności od rodzaju spalanego odpadu. Plastiki i powlekany papier prowadziły do największych wzrostów. (…) Nowoczesne spalarnie odpadów podejmują ogromne wysiłki, aby zredukować te toksyczne emisje, ale nie ma żadnych zabezpieczeń, gdy odpady są spalane w domach. Link do publikacji Guardian Link do badania – Nature
[14] Z kolei dokument strategiczny Ministra Klimatu i Środowiska pn. „Aktualizacja Krajowego Programu Ochrony Powietrza do 2025 r. (z perspektywą do 2030 r. oraz do 2040 r.)” wskazuje, że w Polsce decydująca część emisji WWA (91%) pochodzi z kategorii inne sektory, przy czym główną część emisji w tej kategorii stanowi emisja z gospodarstw domowych – aż 89%. Źródło: https://www.gov.pl/web/klimat/krajowy-program-ochrony-powietrza
[15] PEP2030 dostrzega, że jednym z głównych powodów tzw. „niskiej emisji” jest spalanie odpadów w piecach domowych: Rozdział 2. Priorytety Polityki ekologicznej państwa 2030 (PEP2030): Ze szczególną intensywnością realizowane będą działania mające na celu poprawę jakości powietrza poprzez ograniczenie niskiej emisji, która jest główną przyczyną powstawania zjawiska smogu. Na szczeblu rządowym oznaczają one przygotowanie odpowiednich przepisów i instrumentów finansowego wsparcia inwestycji oraz koordynację ich wdrażania w region (…) Do najważniejszych wyzwań w tym zakresie należy eliminacja tzw. niskiej emisji, która jest wynikiem wykorzystywania w sektorze bytowo-komunalnym, przede wszystkim do indywidualnego ogrzewania budynków, paliw stałych (w tym węgla niskiej jakości) i odpadów, wyeksploatowania i niedostosowania technologicznego palenisk i małych kotłowni lokalnych, a także niskiego standardu energetycznego budynków.
[16] Raport GIOŚ Stan Środowiska w Polsce za rok 2022, w podsumowaniu czytamy: Zanieczyszczenie powietrza, z uwagi m.in. na swój rozległy zasięg oddziaływania, uznawane jest za największe zagrożenie dla zdrowia w Europie. Może prowadzić m.in. do chorób układu oddechowego, krwionośnego i nerwowego, a także zwiększać ryzyko rozwoju nowotworów. Wpływa także na stan ekosystemów. Źródło: https://www.gov.pl/web/gios/raporty-o-stanie-srodowiska-w-polsce
[17] Polski Alarm Smogowy sprawdził jak wygląda kontrola przestrzegania przepisów antysmogowych, w tym spalania odpadów w gospodarstwach domowych 51 gminach na Mazowszu. Raport „Palący problem” podsumowuje działania w gminach porównując 2021 i 2022 rok. Okazuje się, że spadła zarówno liczba kontroli i wzrosła pobłażliwość pracowników gmin, a wystawione mandaty mają symboliczną wysokość. Palenie odpadami ma się dobrze – stwierdzają autorzy raportu. Źródło: https://polskialarmsmogowy.pl/2023/10/bezkarne-kopciuchy-na-mazowszu-raport-pas/
[18] Raport State of Global Air niezależnej organizacji badawczej non-profit Health Effects Institute, opracowany we współpracy z UNICEF, wykazał, że w 2021 roku zanieczyszczenie powietrza ma coraz większy wpływ na zdrowie ludzi, wyprzedzając palenie papierosów oraz niedożywienie i stając się drugim wiodącym globalnym czynnikiem ryzyka zgonu – zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Źródło: https://www.stateofglobalair.org/news-events/new-state-global-air-report-finds-air-pollution-second-leading-risk-factor-death
[19] Brak wielu rodzajów problematycznych opakowań plastikowych np. po nabiale, czy szczególnie szkodliwych opakowań wielomateriałowych. O ile jest to korzystne dla samego systemu kaucyjnego i osiąganych przezeń wyników, to wpłynie na pogorszenie sytuacji pozostałych 98%. Zamiast problem rozwiązać wprowadzający de facto „wypychają” problematyczne formaty poza zakres „swojego systemu”.
[20] To właśnie poza największymi miastami problem spalania odpadów jest największy, co dobrze ilustruje chociażby to badanie: https://kzg.pl/edukacja/kampanie/domowe-spalanie-smieci-zatruwa-szkodzi-i-szpeci/
Z wyrazami szacunku,
Sławomir Rudowicz – Izba Branży Komunalnej
Piotr Szewczyk – Rada RIPOK
Dariusz Matlak – Polska Izba Gospodarki Odpadami
Tomasz Uciński – Krajowa Izba Gospodarki Odpadami
Załącznik: Apel do ministra sprawiedliwości o podjęcie działań celem ograniczenia szarej strefy w obszarze gospodarki odpadami w Polsce